Niemal każdy z nas się z tym zgodzi, że po powrocie do domu z pracy, szkoły czy uczelni, moment, gdy przebieramy się w wygodne ubranie, to taka symboliczna zmiana trybu funkcjonowania. Z tego oficjalnego na prywatny, relaksowy. Dlaczego jednak pozwalamy sobie na to, aby w domu wyglądać byle jak? Dlaczego nie rażą nas plamy, dziury i wyblakłe kolory, skoro nie chcemy tego pokazywać innym.
Wyrzucamy stare łachy
Gdy wychodzisz z domu i coś jest nie tak z ubraniem, czujesz dyskomfort, prawda? Starasz się zasłonić plamę, brudne buty krępują, a kiedy poleci oczko w rajstopach masz wrażenie, że wszyscy na ciebie patrzą. Podobnie, gdy ubrania są niby ok, ale niekoniecznie dla ciebie – nie ten kolor, nie ten fason. Jak cię widzą, tak cię piszą, co?
Nie zastanawiamy się jednak nad tym w domu, a tu przecież też działa ta sama zasada – dobrze wyglądam, dobrze się czuję. Fakt, dom to miejsce, gdzie nie trzeba się przejmować spojrzeniem innych, ale przecież to nie znaczy, że dziura czy plama jest ok. Do siebie też trzeba mieć szacunek. Zatem wyrzucamy stare ciuchy i ruszamy na zakupy.
Dresy młodzieżowe dziewczęce i chłopięce mogą być wzorem do naśladowania dla dorosłych. Mnogość wzorów i modeli, różne kroje i kolory czasami nawet budzą zazdrość wśród starszej grupy wiekowej. Czy słusznie? Niekoniecznie. Większość ubrań młodzieżowych jest szyta w rozmiarach, które pasują również na dorosłych. Dla niektórych noszenie takich młodzieżowych ubrań to poczucie, że i oni są ciągle młodzi. Na ulicę w tym nie wyjdą, ale w domu – kto im zabroni? Jeśli jednak taki styl Ci nie odpowiada, to możesz przejrzeć ofertę sklepów, które oferują równie wygodne, ale niepowtarzalne ubrania.
To naprawdę ma znaczenie dla samopoczucia, jak wyglądamy wówczas, kiedy nikt nie patrzy lub kiedy patrzy ktoś ważny, najbliższy. Ktoś dla kogo wcześniej się staraliśmy wyglądać najlepiej, nie zasługuje, aby oglądać nas w wersji flejtucha. Dlatego od dzisiaj w domu też wyglądamy ładnie.